W 6 „Top five tracks...”, chciałbym połączyć dwie rzeczy. Wybrać 5 kawałków mijającego tygodnia oraz polecić niezwykłego bloga. Jest to blog Pana Macieja. Na kochamjazz.blox.pl możemy znaleźć, 23 strony pełne bardzo ciekawych postów. Są to opisy płyt i koncertów. „Kocham jazz” stał się dla mnie inspiracją w wyborze utworów. Nie był on łatwy, ponieważ jest ich tam ponad 300.
Polecam, sam bardzo często tam zaglądam i odkrywam wiele ciekawych i miłych dla ucha dźwięków.
Kocham Jazz
Profil na facebook'u
Sara Tavares - Balance
Melody Gardot - Who Will Comfort Me
Ornette Coleman - Faithful
Michel Petrucciani - Straight Not Chaser
Kenny Werner Trio - Lorraine
"Tworząc tego bloga mam na celu wywołanie pewnego impulsu, który będzie początkiem czegoś rozwijającego, jakiegoś progresu."
niedziela, 10 kwietnia 2011
czwartek, 7 kwietnia 2011
Don Pepin Blue Preferidos
Kraj pochodzenia: Nikaragua
Wymiary: 130mm x 16,4mm
Wrapper: Oscuro Corojo
Binder: Nikaragua
Filler: Nikaragua
W internecie możemy natrafić na wiele opisów cygara Don Pepin Garcia Blue, każdy z nich podkreśla wysoką jakość i bogactwo smaku. Don Pepin Blue Preferidos, to ostatnie cygaro z serii Don Pepin, które wypaliłem pewnego pogodnego popołudnia.
Do picia wybrałem kawę i wodę z cytryną. Cygaro odpaliłem zapałkami, co ostatnio prawie w ogóle mi się nie przytrafiało.
Konstrukcja
Nie powala na łopatki, cygaro jest wykonane starannie, jednak wrapper ma sporo wyraźnych żyłek, równo zbite i sprężyste.
Ciąg stawiał lekki opór, ale nie sprawiał on problemu podczas palenia.
I tercja: Cygaro bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Dominują nuty tytoniu i cedru z lekko słodkawym posmakiem.
II tercja: Cygaro staje się mocniejsze, dominuje bardzo wyczuwalny torf.
III Tercja: Dominującym smakiem jest torf, z odrobiną przypraw, trzecia tercja jest zdecydowanie mocniejsza od poprzednich.
Kultura spalania
Cygaro paliło się w miarę równo, pod koniec pojawiły się małe problemy, ale nie potrzebowało wyrównania. Sporo dymu i dobrze trzymający się szary popiół.
Ogólne wrażenia
Początkowo cygaro było bardzo obiecujące, pod koniec moc smaku dała mi niezłego nikotynowego kopa. Don Pepin Blue Preferidos, bardzo przypomina mi Perdomo LOT23. Nie polecam tego cygara początkującym. Paliłem je ponad 50minut, ale tylko 20 było przyjemne.
Podsumowanie
Myślę, że każdy z Aficionado, znajdzie wśród cygar Don Pepin swoje ulubione. Za niewielkie pieniądze dostajemy cygara bardzo wysokiej klasy. Mi najbardziej zasmakowała seria Cuban Classic, ale każde z nich jest warte spróbowania. Polecam!
Wymiary: 130mm x 16,4mm
Wrapper: Oscuro Corojo
Binder: Nikaragua
Filler: Nikaragua
W internecie możemy natrafić na wiele opisów cygara Don Pepin Garcia Blue, każdy z nich podkreśla wysoką jakość i bogactwo smaku. Don Pepin Blue Preferidos, to ostatnie cygaro z serii Don Pepin, które wypaliłem pewnego pogodnego popołudnia.
Do picia wybrałem kawę i wodę z cytryną. Cygaro odpaliłem zapałkami, co ostatnio prawie w ogóle mi się nie przytrafiało.
Konstrukcja
Nie powala na łopatki, cygaro jest wykonane starannie, jednak wrapper ma sporo wyraźnych żyłek, równo zbite i sprężyste.
Ciąg stawiał lekki opór, ale nie sprawiał on problemu podczas palenia.
I tercja: Cygaro bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Dominują nuty tytoniu i cedru z lekko słodkawym posmakiem.
II tercja: Cygaro staje się mocniejsze, dominuje bardzo wyczuwalny torf.
III Tercja: Dominującym smakiem jest torf, z odrobiną przypraw, trzecia tercja jest zdecydowanie mocniejsza od poprzednich.
Kultura spalania
Cygaro paliło się w miarę równo, pod koniec pojawiły się małe problemy, ale nie potrzebowało wyrównania. Sporo dymu i dobrze trzymający się szary popiół.
Ogólne wrażenia
Początkowo cygaro było bardzo obiecujące, pod koniec moc smaku dała mi niezłego nikotynowego kopa. Don Pepin Blue Preferidos, bardzo przypomina mi Perdomo LOT23. Nie polecam tego cygara początkującym. Paliłem je ponad 50minut, ale tylko 20 było przyjemne.
Podsumowanie
Myślę, że każdy z Aficionado, znajdzie wśród cygar Don Pepin swoje ulubione. Za niewielkie pieniądze dostajemy cygara bardzo wysokiej klasy. Mi najbardziej zasmakowała seria Cuban Classic, ale każde z nich jest warte spróbowania. Polecam!
niedziela, 3 kwietnia 2011
Top five tracks of the week 5
Idąc za ciosem wybrałem kolejny niezwykły wokal, który stawiam na półce wspólnie z Waitsem, Cashem, Dylanem... Willy Mason, bo o nim mowa, miał pięć lat gdy jego rodzina przeprowadziła się z Nowego Jorku do West Tisbury, ‘on the island of Martha’s Vineyard. Jako młody człowiek był otoczony folkiem, co wyraźnie słychać w jego muzyce. Jako uczeń udzielał się w lokalnych kapelach, ale dopiero w wieku 19 lat jego kariera wjechała na odpowiednie tory. Współpracownik Conor'a Oberst'a, Sean Foley odkrył jego muzykę na przesłuchaniu do lokalnego Martha’s Vineyard Radio. Foley, był zachwycony kawałkiem "Oxygen". Od tamtej pory
występował m. in. z Death Cab for Cutie, Ben Kweller, Unbusted i Radiohead oraz grywał na takich festiwalach, jak Glastonbury Festival, South by Southwest oraz w Marlay Park jako support dla Damien Rice. Willy Mason, wydał trzy płyty, jest autorem wszystkich tekstów piosenek, które się na nich pojawiły.
Willy Mason - Oxygen
Willy Mason – Riptide
Willy Mason - Fear No Pain
Willy Mason - Save Myself
Willy Mason - We Can Be Strong
występował m. in. z Death Cab for Cutie, Ben Kweller, Unbusted i Radiohead oraz grywał na takich festiwalach, jak Glastonbury Festival, South by Southwest oraz w Marlay Park jako support dla Damien Rice. Willy Mason, wydał trzy płyty, jest autorem wszystkich tekstów piosenek, które się na nich pojawiły.
Willy Mason - Oxygen
Willy Mason – Riptide
Willy Mason - Fear No Pain
Willy Mason - Save Myself
Willy Mason - We Can Be Strong
czwartek, 31 marca 2011
Top five tracks of the week 4
Czwarte, mocno spóźnione, Top five tracks of the week po raz kolejny poświęcę jednemu artyście. Odejdę trochę od jazzu, choć nie pozbędę się do całkowicie.
Tom Waits, to świetny i bardzo charyzmatyczny amerykański artysta. Jego muzyce ujął mnie nie tylko głos. Waits pisze bardzo osobiste teksty, łączy różne gatunki: jazz, blues czy folk. Jego koncerty przypominają scenę teatralną. Nie przez przypadek napisałem „artysta”. Tom Waits jest również aktorem, a w marcu tego roku ukazał się jego tomik poezji.
Bardzo polecam, myślę, że to artysta godny uwagi. Większość kawałków wybranych przeze mnie pochodzi z płyty Mule Variations z 1999 roku. Płyta zdobyła nagrodę Grammy w kategorii „Najlepszy współczesny album folkowy”. Ma ona dla mnie szczególny charakter.
Tom Waits - Heart Attack and Vine
Tom Waits - Georgia Lee
Tom Waits - House where nobody lives
Tom Waits - Jesus Gonna Be Here (Warszawa 2000)
Tom Waits - Take It With Me
Tom Waits, to świetny i bardzo charyzmatyczny amerykański artysta. Jego muzyce ujął mnie nie tylko głos. Waits pisze bardzo osobiste teksty, łączy różne gatunki: jazz, blues czy folk. Jego koncerty przypominają scenę teatralną. Nie przez przypadek napisałem „artysta”. Tom Waits jest również aktorem, a w marcu tego roku ukazał się jego tomik poezji.
Bardzo polecam, myślę, że to artysta godny uwagi. Większość kawałków wybranych przeze mnie pochodzi z płyty Mule Variations z 1999 roku. Płyta zdobyła nagrodę Grammy w kategorii „Najlepszy współczesny album folkowy”. Ma ona dla mnie szczególny charakter.
Tom Waits - Heart Attack and Vine
Tom Waits - Georgia Lee
Tom Waits - House where nobody lives
Tom Waits - Jesus Gonna Be Here (Warszawa 2000)
Tom Waits - Take It With Me
niedziela, 20 marca 2011
Top five tracks of the week 3
Jak co weekend przyszło mi wybrać 5 najlepszych kawałków mijającego tygodnia.
W ubiegłym tygodniu "szafę grającą" zdominował Tomasz Stańko, tym razem Dave Brubec i Palcowski Murias Jazz Duo, będą musieli się podzielić.
Może z racji, że są mniej znani zacznę od duetu Pawła Palcowskiego i Marka Muriasa.
Dwóch młodych studentów pochodzących z Rzeszowa, postanowili zaprezentować swoje umiejętności i nagrać demo. Na potrzebny nagrani wybrali kilka standardów jazzowych i stworzyli kilka swoich kompozycji. Myślę, że płyty nie powstydził by się, żaden młody zespół jazzowy. Pianino świetnie komponuje się z trąbką, a dobór utworu jest bardzo dobry. Palcowski i Muriast stworzyli qwartet, z którym koncertują po rzeszowskich klubach. Zespół nazywa się Quadrant. Z tego względu duet jest w fazie hibernacji, ale mam nadzieje, że już niedługo będę mógł ich posłuchać na żywo.
Płytę demo możecie znaleźć, pobrać i przesłuchać na LAST.FM - www.lastfm.pl/music/Palcowski+-+Murias+Jazz+Duo
Myspace - www.myspace.com/palcowskimuriasjazzduo
The Dave Brubeck Quartet - Time Out
Tą płytę wybieram jako płyta tygodnia. Myślę, że samej sylwetki Brubeck'a nie muszę przedstawiać.
Time Out została wydana w 1959 roku, dla Columbia Records w składzie:
Dave Brubeck – pianino
Paul Desmond – saksofon altowy
Eugene Wright – bass
Joe Morello – perkusja
Płyta stała się najczęściej kupowanym albumem, osiągnęła również miano jednej z najbardziej znanych płyt jazzowych. Wskaźniki sprzedaży wskazywały 2 pozycję na liście Billboard'u w kategorii album popowy. Kawałek "Take five" w 2005 roku był jednym z 50 nagrań wybranych przez Bibliotekę Kongresu, aby dodać ją do Krajowego Rejestru nagrywania. I na koniec płyta znalazła się na "liście 1001 albumów, które musisz przesłuchać przed śmiercią". Time Out oraz cały Quartet zawdzięcza swoją pozycję przede wszystkim Paulowi Desmondowi. Gra tego saksofonisty i proste kompozycje Brubecka zostały bardzo dobrze odebrane. Wcześniejszy oktet Jazz Workshop Ensemble, a później Dave Brubeck Octet, nie zdobył takiego rozgłosu.
The Dave Brubeck Quartet - Kathy's Waltz
The Dave Brubeck Quartet - Take Five
The Dave Brubeck Quartet - Blue Rondo A La Turk
Palcowski - Murias Jazz Duo - Cinema sketches
Palcowski - Murias Jazz Duo - Sleep safe and warm
W ubiegłym tygodniu "szafę grającą" zdominował Tomasz Stańko, tym razem Dave Brubec i Palcowski Murias Jazz Duo, będą musieli się podzielić.
Może z racji, że są mniej znani zacznę od duetu Pawła Palcowskiego i Marka Muriasa.
Dwóch młodych studentów pochodzących z Rzeszowa, postanowili zaprezentować swoje umiejętności i nagrać demo. Na potrzebny nagrani wybrali kilka standardów jazzowych i stworzyli kilka swoich kompozycji. Myślę, że płyty nie powstydził by się, żaden młody zespół jazzowy. Pianino świetnie komponuje się z trąbką, a dobór utworu jest bardzo dobry. Palcowski i Muriast stworzyli qwartet, z którym koncertują po rzeszowskich klubach. Zespół nazywa się Quadrant. Z tego względu duet jest w fazie hibernacji, ale mam nadzieje, że już niedługo będę mógł ich posłuchać na żywo.
Płytę demo możecie znaleźć, pobrać i przesłuchać na LAST.FM - www.lastfm.pl/music/Palcowski+-+Murias+Jazz+Duo
Myspace - www.myspace.com/palcowskimuriasjazzduo
The Dave Brubeck Quartet - Time Out
Tą płytę wybieram jako płyta tygodnia. Myślę, że samej sylwetki Brubeck'a nie muszę przedstawiać.
Time Out została wydana w 1959 roku, dla Columbia Records w składzie:
Dave Brubeck – pianino
Paul Desmond – saksofon altowy
Eugene Wright – bass
Joe Morello – perkusja
Płyta stała się najczęściej kupowanym albumem, osiągnęła również miano jednej z najbardziej znanych płyt jazzowych. Wskaźniki sprzedaży wskazywały 2 pozycję na liście Billboard'u w kategorii album popowy. Kawałek "Take five" w 2005 roku był jednym z 50 nagrań wybranych przez Bibliotekę Kongresu, aby dodać ją do Krajowego Rejestru nagrywania. I na koniec płyta znalazła się na "liście 1001 albumów, które musisz przesłuchać przed śmiercią". Time Out oraz cały Quartet zawdzięcza swoją pozycję przede wszystkim Paulowi Desmondowi. Gra tego saksofonisty i proste kompozycje Brubecka zostały bardzo dobrze odebrane. Wcześniejszy oktet Jazz Workshop Ensemble, a później Dave Brubeck Octet, nie zdobył takiego rozgłosu.
The Dave Brubeck Quartet - Kathy's Waltz
The Dave Brubeck Quartet - Take Five
The Dave Brubeck Quartet - Blue Rondo A La Turk
Palcowski - Murias Jazz Duo - Cinema sketches
Palcowski - Murias Jazz Duo - Sleep safe and warm
środa, 16 marca 2011
Don Pepin Garcia Series JJ Selectos
Kraj pochodzenia: Nikaragua
Wymiary: 126mm x 19,6mm
Wrapper: Corojo Oscuro
Binder: Nicaragua
Filler: Nicaragua
Don Pepin Serii JJ jest produkowany w El Rey de Pepin Los fabryki Habanos w dzielnicy Little Havana w Miami. Każde cygaro z Seri JJ jest zwijane z najlepszych liści dostępnych w fabryce. Cygaro powstało we współpracy Don Pepina z jego synem Jaime García. W maju 2008 roku, Seria JJ dostała 92 pkt w rankingu Cigar Aficionado Magazine.
Pełen optymizmu i nadziei, którą napełniła mnie czarna edycja, sięgnąłem po serię JJ. Atmosfera jak zwykle sprzyjająca, spotkanie z rzeszowskimi CA, pełna ciekawych rozmów. Do picia po raz kolejny wybrałem żubrówkę z sokiem jabłkowym. Cygaro leżakowało 2 miesiące.
Konstrukcja
Konstrukcja bardzo dobra, może 3 żyłki bardziej widoczne. Sprężyste, o jednolity kolorze.
Ciąg na sucho, mimo małego otworu, bardzo dobry.
Smak
Niechciałbym dzielić smaku tego cygara, na tercje, bo wg mnie to bez sensu.
Początek cygara był bardzo mocno pieprzny, przez cały czas palenia dominowała delikatna ziemia, pod koniec chwilowo wyczuwałem wanilię.
Kultura spalania
Kultura spalania była bardzo wysoka. Cygaro spalało się bardzo równo, tylko raz skorzystałem z zapalniczki w celu wyrównania. Biały popiół, trzymał się dobrze. Niestety loża, w której siedzieliśmy była położona bezpośrednio pod wiatrakiem, który zbierał dym, z tego względu na temat dymu się nie wypowiem.
Ogólne wrażenia
65minut palenia tego cygara sprawiło mi niewielką przyjemność. Może to wina mojego nastawienia, które wynikało z bardzo dużego zadowolenia, z Black Edition. Cygaro było monotonne i smakowo w ogóle mnie nie usatysfakcjonowało.
Cygara Don Pepin Garcia Series JJ, mają nowy pierścień. Jest to taki sam pierścień jak w Black Edition, różni się tłem, które jest białe.
Wymiary: 126mm x 19,6mm
Wrapper: Corojo Oscuro
Binder: Nicaragua
Filler: Nicaragua
Don Pepin Serii JJ jest produkowany w El Rey de Pepin Los fabryki Habanos w dzielnicy Little Havana w Miami. Każde cygaro z Seri JJ jest zwijane z najlepszych liści dostępnych w fabryce. Cygaro powstało we współpracy Don Pepina z jego synem Jaime García. W maju 2008 roku, Seria JJ dostała 92 pkt w rankingu Cigar Aficionado Magazine.
Pełen optymizmu i nadziei, którą napełniła mnie czarna edycja, sięgnąłem po serię JJ. Atmosfera jak zwykle sprzyjająca, spotkanie z rzeszowskimi CA, pełna ciekawych rozmów. Do picia po raz kolejny wybrałem żubrówkę z sokiem jabłkowym. Cygaro leżakowało 2 miesiące.
Konstrukcja
Konstrukcja bardzo dobra, może 3 żyłki bardziej widoczne. Sprężyste, o jednolity kolorze.
Ciąg na sucho, mimo małego otworu, bardzo dobry.
Smak
Niechciałbym dzielić smaku tego cygara, na tercje, bo wg mnie to bez sensu.
Początek cygara był bardzo mocno pieprzny, przez cały czas palenia dominowała delikatna ziemia, pod koniec chwilowo wyczuwałem wanilię.
Kultura spalania
Kultura spalania była bardzo wysoka. Cygaro spalało się bardzo równo, tylko raz skorzystałem z zapalniczki w celu wyrównania. Biały popiół, trzymał się dobrze. Niestety loża, w której siedzieliśmy była położona bezpośrednio pod wiatrakiem, który zbierał dym, z tego względu na temat dymu się nie wypowiem.
Ogólne wrażenia
65minut palenia tego cygara sprawiło mi niewielką przyjemność. Może to wina mojego nastawienia, które wynikało z bardzo dużego zadowolenia, z Black Edition. Cygaro było monotonne i smakowo w ogóle mnie nie usatysfakcjonowało.
Cygara Don Pepin Garcia Series JJ, mają nowy pierścień. Jest to taki sam pierścień jak w Black Edition, różni się tłem, które jest białe.
poniedziałek, 14 marca 2011
Redakcja Kultury
Redakcja Kultury to nowy program kulturalny, który będzie emitowany na 2 kanale Telewizji Polskiej, dwa razy w miesiącu. Redaktorem naczelnym Redakcji jest Piotr Najsztub, który zaprosił do współpracy ludzi odpowiedzialnych za następujące działy:
Muzyka - Tymon Tymański
Literatura - Sylwia Chutnik
Sztuki plastyczne - Wojciech Bąkowski
Wszystkim, choć w pierwszym odcinku zajmował się filmem - Mikołaj Lizut
Teatr - Łukasz Drewniak
Popkultura - Jakub Żulczyk
Forma programu to dyskusja, omówienie jednego wydarzenia, książki, płyty, wystawy i wypowiedź artysty. Bardzo fajne są wstawki z sekretariatu redakcji, Pani Zofia Czerwińska ze swoim psem Dżekusiem. Puentą programu jest wywiad Piotra Najsztuba z zaproszonym gościem, w tym tygodniu był to Wojciech Waglewski. Nie wiem czy pamiętacie Łossskot był on nadawany do czerwca od września 2006 roku do czerwca 2009 roku w TVP1. Później bardzo trudno było mi znaleźć program, który
formą chociaż trochę nawiąże do do Łossskotu. Mam nadzieje, że Redakcja Kultury świetnie zapełni lukę. Jestem bardzo ciekaw jak ten program się rozwinie. Niestety, mała promocja i późna godzina nadawania są niekorzystne, ale miejmy nadzieje, że trafi do ludzi i przekona ich do poświęcenia 40 minut na program kulturalny.
Redakcja Kultury - odcinek pierwszy
Muzyka - Tymon Tymański
Literatura - Sylwia Chutnik
Sztuki plastyczne - Wojciech Bąkowski
Wszystkim, choć w pierwszym odcinku zajmował się filmem - Mikołaj Lizut
Teatr - Łukasz Drewniak
Popkultura - Jakub Żulczyk
Forma programu to dyskusja, omówienie jednego wydarzenia, książki, płyty, wystawy i wypowiedź artysty. Bardzo fajne są wstawki z sekretariatu redakcji, Pani Zofia Czerwińska ze swoim psem Dżekusiem. Puentą programu jest wywiad Piotra Najsztuba z zaproszonym gościem, w tym tygodniu był to Wojciech Waglewski. Nie wiem czy pamiętacie Łossskot był on nadawany do czerwca od września 2006 roku do czerwca 2009 roku w TVP1. Później bardzo trudno było mi znaleźć program, który
formą chociaż trochę nawiąże do do Łossskotu. Mam nadzieje, że Redakcja Kultury świetnie zapełni lukę. Jestem bardzo ciekaw jak ten program się rozwinie. Niestety, mała promocja i późna godzina nadawania są niekorzystne, ale miejmy nadzieje, że trafi do ludzi i przekona ich do poświęcenia 40 minut na program kulturalny.
Redakcja Kultury - odcinek pierwszy
sobota, 12 marca 2011
Top five tracks of the week 2
Pięć najlepszych kawałków tego tygodnia, to kompozycje Tomasza Stańki z różnych okresów twórczości. Miałem nadzieje, że zgram to z przeczytaniem jego autobiografii pt:"Desperado". Niestety choroba pokrzyżowała moje plany, ale będąc pod wielkim wrażeniem i wpływem tego artysty nie mogłem się powstrzymać. Bardzo żałuję, że nie znalazłem nigdzie w internecie nagrań z płyty "Music from Taj Mahal and Karla Caves" z 1980 roku. Pewnie powiedzieliście sobie "Taj Mahal, Karla Caves - niemożliwe!?". Możliwe, Stańko podczas wyprawy na jeden z indyjskich festiwali "dostał" szansę nagrania solo w tych kultowych miejscach. Wszystko oczywiście nie było tak łatwe, jak mogło by się wydawać. Płyta jest pełna ciekawych dźwięków, Stańko świetnie operuję akustyką tamtych miejsc wykorzystując własne umiejętności i pogłos. Wielki artysta, jestem pewien tych słów, a każdy dźwięk jego muzyki i każda strona autobiografii mnie w tym utwierdza.
Tomasz Stańko - Rosemary's Baby (K.Komeda)
Tomasz Stańko- Lady Go
Tomasz Stańko- Bushka
Tomasz Stańko - Mintuu Maria
Tomasz Stańko - Samba Nova
Można już komentować posty bez potrzeby logowania się.
czwartek, 10 marca 2011
Don Pepin Garcia Black Edition 1979
Don Pepin Garcia Black Edition 1979
Kraj pochodzenia: Nikaragua
Wymiary: 126mm x 19,1mm
Wrapper: Habano Rosado
Binder: Nicaragua
Filler: Nicaragua
Cygara Don Pepin zawdzięczają swoją nazwę właścicielowi, który rozpoczął swoją przygodę z cygarami w 1961 roku, miał w tedy 11 lat. W 2001 roku Pepin wyjechał na Kubę gdzie rozwijał swoje umiejętności, zajmował się doborem mieszanki oraz zwijaniem cygar. Na Kubie spędził ponad 30lat, był konsultantem, w doborze odpowiednich mieszanek wielu tamtejszych marek. W 2006 roku wspólnie z Eduardo Fernandezem, otworzył swoją fabrykę w rodzinnej Esteli (Nikaragua).
W skład mieszanki Czarnej Edycji wchodzą liście z kubańskich nasion uprawianych w Nikaragui. Kubańskie nasiona I nie-kubańskie warunki uprawy tytoniu dały ciekawe połączenie.
Cygara zakupiłem po wcześniejszej konsultacji z administratorem Forum Cygarowego. Leżakują w humidorze od 10.09.2010. Manufaktura bardzo przyłożyła się do dopracowania niemal najmniejszych szczegółów, od świetnie dobranej mieszanki, do bardzo ładnego pierścienia.
Wybrałem to cygaro na spotkanie z Karolem (autorem zdjęć) do picia wybrałem Żubrówkę z sokiem jabłkowym co było świetnym wyborem.
Konstrukcja
Bardzo poprawna, wyraźne żyłki, owijacz bez przebarwień. Cygaro dobrze zbite I bardzo elastyczne.
Smak
I tercja: Początkowo trawa i cedr, później wkrada się skóra i... rodzynki (bardzo ciekawe odkrycie).
II tercja: Skóra zaczyna dominować, powoli znikają trawa, cedr jest wyczuwalny do końca tej tercji.
III tercja: Skóra i pieprz.
Kultura spalania
Wypaliłem już kilka sztuk tego cygara, jednak, to które recenzuje było wyjątkowo kapryśne. Od samego początku paliło się dość nierówno, mimo wielu prób wyrównywania Zgasło tylko raz. Popiół był jasny, trzymał się przyzwoicie.
Ogólne wrażenia
Po pierwsze spotkanie bardzo się udało, było uwieńczone świetnymi cygarami. Po drugie Don Pepin to ponad 80minutowa satysfakcja z palenia. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę. Po trzecie to cygar polecam każdemu, kto lubi cygara z reszty świata o kubańskiej charakterystyce.
Autorem zdjęć jest Karol K
Kraj pochodzenia: Nikaragua
Wymiary: 126mm x 19,1mm
Wrapper: Habano Rosado
Binder: Nicaragua
Filler: Nicaragua
Cygara Don Pepin zawdzięczają swoją nazwę właścicielowi, który rozpoczął swoją przygodę z cygarami w 1961 roku, miał w tedy 11 lat. W 2001 roku Pepin wyjechał na Kubę gdzie rozwijał swoje umiejętności, zajmował się doborem mieszanki oraz zwijaniem cygar. Na Kubie spędził ponad 30lat, był konsultantem, w doborze odpowiednich mieszanek wielu tamtejszych marek. W 2006 roku wspólnie z Eduardo Fernandezem, otworzył swoją fabrykę w rodzinnej Esteli (Nikaragua).
W skład mieszanki Czarnej Edycji wchodzą liście z kubańskich nasion uprawianych w Nikaragui. Kubańskie nasiona I nie-kubańskie warunki uprawy tytoniu dały ciekawe połączenie.
Cygara zakupiłem po wcześniejszej konsultacji z administratorem Forum Cygarowego. Leżakują w humidorze od 10.09.2010. Manufaktura bardzo przyłożyła się do dopracowania niemal najmniejszych szczegółów, od świetnie dobranej mieszanki, do bardzo ładnego pierścienia.
Wybrałem to cygaro na spotkanie z Karolem (autorem zdjęć) do picia wybrałem Żubrówkę z sokiem jabłkowym co było świetnym wyborem.
Konstrukcja
Bardzo poprawna, wyraźne żyłki, owijacz bez przebarwień. Cygaro dobrze zbite I bardzo elastyczne.
Smak
I tercja: Początkowo trawa i cedr, później wkrada się skóra i... rodzynki (bardzo ciekawe odkrycie).
II tercja: Skóra zaczyna dominować, powoli znikają trawa, cedr jest wyczuwalny do końca tej tercji.
III tercja: Skóra i pieprz.
Kultura spalania
Wypaliłem już kilka sztuk tego cygara, jednak, to które recenzuje było wyjątkowo kapryśne. Od samego początku paliło się dość nierówno, mimo wielu prób wyrównywania Zgasło tylko raz. Popiół był jasny, trzymał się przyzwoicie.
Ogólne wrażenia
Po pierwsze spotkanie bardzo się udało, było uwieńczone świetnymi cygarami. Po drugie Don Pepin to ponad 80minutowa satysfakcja z palenia. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę. Po trzecie to cygar polecam każdemu, kto lubi cygara z reszty świata o kubańskiej charakterystyce.
Autorem zdjęć jest Karol K
sobota, 5 marca 2011
Top five tracks of the week...
"Top five tracks of the week..." czyli pięć kawałków, które będą zmieniać się cyklicznie co tydzień w "Szafie grającej". Dlaczego pięć? Oglądaliście film "Przeboje i podboje"? Główną rolę grał tam jeden z moich ulubionych aktorów John Cusack. Rob Gordon, główny bohater, wybierał zawsze 5 rzeczy, które uważał w danej dziedzinie za najlepsze. A z racji, że film był m.in. o muzyce, chętnie zapożyczę to na potrzeby mojego bloga.
Wybór był dla mnie dość łatwy, jest to efekt wydarzeń, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu.
Trygve Seim & Frode Halti - Redemption Song
Adam Pierończyk - Kattorna(Komeda)
Tomasz Stańko - Terminal 7
Nelson Veras
Palcowski - Murias Jazz Duo - Jewish Suite
Wybór był dla mnie dość łatwy, jest to efekt wydarzeń, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu.
Trygve Seim & Frode Halti - Redemption Song
Adam Pierończyk - Kattorna(Komeda)
Tomasz Stańko - Terminal 7
Nelson Veras
Palcowski - Murias Jazz Duo - Jewish Suite
środa, 2 marca 2011
Komeda na dwóch saksofonach...
Komeda na dwóch saksofonach, czy to możliwe? Ależ tak! I sam byłem tego świadkiem.
"Komeda - The Innocent Sorcerer" to najnowszy projekt Adama Pierończyka. Do nagrania płyty saksofonista zaprosił świetnych muzyków: amerykańskiego saksofonistę Grega Osby i kontrabasistę Antonego Cox, brazylijskiego gitarzystę Nelsona Verasa oraz Łukasza Żytę - instrumenty perkusyjne. Całość komponuje się genialnie, bardzo ciekawie brzmią kompozycje pianisty Krzysztofa Komedy, grane na dwóch saksofonach.
Z promocją płyty, Pierończyk i spółka zawitali do Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie.
Scena skąpana w czerwono-niebieskim świetle na niej pięciu muzyków skupionych w niewielkich odległościach od siebie, widownia zafascynowana popisami muzyków. Każdy z nich dał niebywały popis, jednak mi najbardziej podobała się gra perkusisty, Łukasza Żytki. Koncert przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Wbrew pozorom ani Pierończyk, ani Osby nie dominowali. Wszystko było dobrze wyważone. Ten całkiem przypadkowy, dla mnie koncert, był idealnym zakończeniem dnia, już nie na słuchawkach, a na żywo mogłem podziwiać piękno jazzu. Mogę jedynie wyrazić nadzieje, że jest to początek, a w Rzeszowie i okolicach będzie więcej podobnych koncertów.
Zapraszam do wysłuchania i obejrzenia wywiadu z Adamem Pierończykiem m.in na temat projektu "Komeda - The Innocent Sorcerer" - Wywiad dla cgm.pl.
piątek, 25 lutego 2011
Przerwa
Przepraszam, że nic nie umieszczam, ale po prostu nie mam czasu...
Nie przeczytałem żadnej książki, żadnego ciekawego artykułu, natomiast słucham sporo muzyki... Coś nie coś wybrałem i umieściłem w "Szafie grającej" - Stanley Clarke i Hobbie Stuart, zasługują na szczególną uwagę.
Mam nadzieje, że już niedługo będę miał nieco więcej czasu i zacznę umieszczać tutaj zdecydowanie ciekawsze posty od tego.
Nie przeczytałem żadnej książki, żadnego ciekawego artykułu, natomiast słucham sporo muzyki... Coś nie coś wybrałem i umieściłem w "Szafie grającej" - Stanley Clarke i Hobbie Stuart, zasługują na szczególną uwagę.
Mam nadzieje, że już niedługo będę miał nieco więcej czasu i zacznę umieszczać tutaj zdecydowanie ciekawsze posty od tego.
sobota, 12 lutego 2011
Po prostu Myśl...
"Cześć jestem Paweł.
Ironia to moje drugie imię, Cynizm, to trzecie. Moja najlepsza przyjaciółka to Wyobraźnia, a Myśli to moje zabawki. Mam też malutkie dzieci, nazywają się Słowa. I solidnie „przypakowanego” kumpla… zaraz zaraz, jak mu było… a wiem! Czyn. Mój świat ma jednego wodza – na imię mu Czas. Jest tu też taka suka o imieniu Rutyna, chodź dawno jej nie widziałem..."
Polecam część II.
"Po prostu Myśl", to blog, jak już zdążyliście się zorientować, Pawła. Paweł jest postacią niezwykłą. Nie przez przypadek przytoczyłem cytat z jego bloga. Każdy z nas ma pewną wizje świata, problem w tym, że spora część "wizjonerów", ma problemy z rozwijaniem jej. Chodzi o to, że dochodząc do pewnego punktu, wcześniej wybranego jako szczyt, osiadamy na nim i zostajemy "zwycięzcami". Paweł nie jest tego typu człowiekiem, Paweł wyznacza sobie kolejny szczy, walczy i osiąga go. Mam ogromną przyjemność znać go osobiście. A wszystkim tym, którzy tej przyjemności nie doznali, proponuję zaglądać na jego bloga.
Sam jestem potwornie ciekaw co tam znajdę, a jego światopogląd jest niezwykle interesujący. (Nie)Stety, bardzo często ma rację.
- Pawle, skąd u Ciebie taka lekkość pióra?
Ironia to moje drugie imię, Cynizm, to trzecie. Moja najlepsza przyjaciółka to Wyobraźnia, a Myśli to moje zabawki. Mam też malutkie dzieci, nazywają się Słowa. I solidnie „przypakowanego” kumpla… zaraz zaraz, jak mu było… a wiem! Czyn. Mój świat ma jednego wodza – na imię mu Czas. Jest tu też taka suka o imieniu Rutyna, chodź dawno jej nie widziałem..."
Polecam część II.
"Po prostu Myśl", to blog, jak już zdążyliście się zorientować, Pawła. Paweł jest postacią niezwykłą. Nie przez przypadek przytoczyłem cytat z jego bloga. Każdy z nas ma pewną wizje świata, problem w tym, że spora część "wizjonerów", ma problemy z rozwijaniem jej. Chodzi o to, że dochodząc do pewnego punktu, wcześniej wybranego jako szczyt, osiadamy na nim i zostajemy "zwycięzcami". Paweł nie jest tego typu człowiekiem, Paweł wyznacza sobie kolejny szczy, walczy i osiąga go. Mam ogromną przyjemność znać go osobiście. A wszystkim tym, którzy tej przyjemności nie doznali, proponuję zaglądać na jego bloga.
Sam jestem potwornie ciekaw co tam znajdę, a jego światopogląd jest niezwykle interesujący. (Nie)Stety, bardzo często ma rację.
- Pawle, skąd u Ciebie taka lekkość pióra?
czwartek, 10 lutego 2011
Recenzja
Kiedy w rozmowie, ze znajomymi wspomnę o tym, że lubię palić cygara, pojawia się fala pytań i zdziwienia. „Nie lepiej kupić sobie paczkę fajek?”, „Co Ty w tym widzisz?”. Cygaro to nie tylko zwinięty tytoń. To cały rytuał. Od posadzenia sadzonki tytoniu, pielęgnacji, umiejętności zwinięcia cygara, aż po jego zakup, przechowywanie i wypalenie. To wiele niuansów, które mają wielkie znaczenie na efekt końcowy. Cygaro wymaga czasu i odpowiedniego podejścia, ono nie może spowszednieć. Nie uważam, za wyrzucone w błoto pieniędzy, które na nie przeznaczyłem. Każde cygaro daje mi ogromną przyjemność. A jeżeli ceremoniał palenia połączyć z dobrym alkoholem i spotkaniem z przyjaciółmi. Nie potrzeba mi nic więcej.
NUB Cameroon 460
Pochodzenie: Nikaragua
Wrapper: Kamerun
Binder: Nikaragua
Filler: Nikaragua
Wymiary: 102,5mm x 24mm
Chwilę przed opaleniem tego cygara, postanowiłem przeczytać recenzje umieszczone na forum forum.cigaraficionado.com.pl . Nie odnosiły się one dokładnie do Cameroona 460 lecz do 466. Niemal każdy, z recenzujących, zaznaczał nijaki smak. Ja odkryłem coś zupełnie innego :)
Do picia czarna kawa i woda z cytryną. W paleniu cygara towarzyszyła mi muzyka Toma Waitsa.
NUB, to cygaro o niezwykłej konstrukcji, idealne dobrane parametry długości do średnicy, które pozwalają na delektowanie się pełnią smaku tego cygara. I to właśnie budowa zachęciła mnie do spróbowania tych cygar.
Konstrukcja
Jak najbardziej poprawna, cygaro mocno zbite, liść okrywowy gładki, z lekkimi żyłkami i niewielkimi przebarwieniami.
Smak
Bałem się, że cygaro o takiej średnicy od samego początku będzie wielkim parowozem, który popisze się swoją mocą.
I tercja - mimo wcześniejszych obaw bardzo delikatne, miłe zaskoczenie. Kremowe z lekką nutą skóry.
II tercja – cygaro było cały czas delikatne, do tego aromaty kawy i ciemnej czekolady.
III tercja – zdecydowanie ciężka od poprzednich, jednak aromat kawy i czekolady towarzyszył do końca.
Kultura spalania
Cygaro spalało się nierówno, próby wyrównywania nie dały żadnych efektów. Popiół jasny, bardzo dobrze się trzymał, pozbyłem się go dopiero na początku trzeciej tercji, aby sprawdzić czy przedmuchiwanie spowoduje zmianę smaku, ale również i ta operacja nie przyniosła efektów. Dym biały, w sporych ilościach, niestety nie wiedzieć dlaczego potwornie szczypał w oczy, a jego aromat był odwrotnie proporcjonalny do smaku.
Ogólne wrażenia
Miłe zaskoczenie. Nub okazał się bardzo przyjaznym cygarem, które przez 80minut dawało mi sporo frajdy. Po wypaleniu, nie miałem przesytu nikotynowego, którego bardzo się obawiałem. Czy sięgnę jeszcze po to cygaro(?) Na pewno tak, mam w humidorze Connecticut 354 i Habano 358. Jestem bardzo ciekaw czym one mnie zaskoczą.
Na koniec, ale przede wszystkim!
Nie jestem zobligowany do podawania imienia właścicielki tego bloga, natomiast świetną rekomendacją może być fakt, że gdy go czytam czuję się jak bym sięgał po poezję Jima Morrisona, chodzi tu oczywiście o pozytywną stronę jego poezji. Warto zaglądnąć - "żyć swoim życiem dążąc do doskonałości".
NUB Cameroon 460
Pochodzenie: Nikaragua
Wrapper: Kamerun
Binder: Nikaragua
Filler: Nikaragua
Wymiary: 102,5mm x 24mm
Chwilę przed opaleniem tego cygara, postanowiłem przeczytać recenzje umieszczone na forum forum.cigaraficionado.com.pl . Nie odnosiły się one dokładnie do Cameroona 460 lecz do 466. Niemal każdy, z recenzujących, zaznaczał nijaki smak. Ja odkryłem coś zupełnie innego :)
Do picia czarna kawa i woda z cytryną. W paleniu cygara towarzyszyła mi muzyka Toma Waitsa.
NUB, to cygaro o niezwykłej konstrukcji, idealne dobrane parametry długości do średnicy, które pozwalają na delektowanie się pełnią smaku tego cygara. I to właśnie budowa zachęciła mnie do spróbowania tych cygar.
Konstrukcja
Jak najbardziej poprawna, cygaro mocno zbite, liść okrywowy gładki, z lekkimi żyłkami i niewielkimi przebarwieniami.
Smak
Bałem się, że cygaro o takiej średnicy od samego początku będzie wielkim parowozem, który popisze się swoją mocą.
I tercja - mimo wcześniejszych obaw bardzo delikatne, miłe zaskoczenie. Kremowe z lekką nutą skóry.
II tercja – cygaro było cały czas delikatne, do tego aromaty kawy i ciemnej czekolady.
III tercja – zdecydowanie ciężka od poprzednich, jednak aromat kawy i czekolady towarzyszył do końca.
Kultura spalania
Cygaro spalało się nierówno, próby wyrównywania nie dały żadnych efektów. Popiół jasny, bardzo dobrze się trzymał, pozbyłem się go dopiero na początku trzeciej tercji, aby sprawdzić czy przedmuchiwanie spowoduje zmianę smaku, ale również i ta operacja nie przyniosła efektów. Dym biały, w sporych ilościach, niestety nie wiedzieć dlaczego potwornie szczypał w oczy, a jego aromat był odwrotnie proporcjonalny do smaku.
Ogólne wrażenia
Miłe zaskoczenie. Nub okazał się bardzo przyjaznym cygarem, które przez 80minut dawało mi sporo frajdy. Po wypaleniu, nie miałem przesytu nikotynowego, którego bardzo się obawiałem. Czy sięgnę jeszcze po to cygaro(?) Na pewno tak, mam w humidorze Connecticut 354 i Habano 358. Jestem bardzo ciekaw czym one mnie zaskoczą.
Na koniec, ale przede wszystkim!
Nie jestem zobligowany do podawania imienia właścicielki tego bloga, natomiast świetną rekomendacją może być fakt, że gdy go czytam czuję się jak bym sięgał po poezję Jima Morrisona, chodzi tu oczywiście o pozytywną stronę jego poezji. Warto zaglądnąć - "żyć swoim życiem dążąc do doskonałości".
wtorek, 8 lutego 2011
Polecam
Tworząc tego bloga mam i będę miał na celu wywołanie pewnego impulsu, który będzie początkiem czegoś rozwijającego, jakiegoś progresu. Internet daje nam możliwość poszerzania horyzontów, konfrontacji wiedzy, rozwijania pasji. Podam kilka adresów stron, blogów, które w pełni zawierają wcześniejsze zdania. Są to inicjatywy ludzi, którzy chcą się podzielić swoją wiedzą, pasją. I robią to w sposób bardzo ciekawy.
Politycznie niepoprawnie - czyli blog Krzysztofa Miśkiewicza, który w bardzo alternatywny sposób komentuje aktualne wydarzenia polityczne. Spogląda na to z zupełnie innej strony niż gazety, telewizja czy portale internetowe.
Strona miłośnika kubańskich cygar - autorem tego blog jest mój forumowy znajomy. Żałuje,że nie znam go osobiście. Sergiusz pisząc, pokazuje nam świat cygar. Recenzje, artykuły, rankingi - wszystko po to aby przybliżyć nam, czytelnikom kawałek jego pasji. Nie da się ukryć, że do mnie to bardzo przemawia, w końcu cygara to genialna sprawa.
Forum cygarowe - tak, cygara to temat, który będzie przewijał się przez tego bloga jeszcze wiele razy. To forum, to wielka cygarowa encyklopedia. Dzięki niemu dowiaduje się ciekawych rzeczy, a dyskutujemy tam nie tylko o cygarach.
Jazz-rockowa Płytoteka - Audycji Pana Tomasza Kotyli, chyba nie trzeba przedstawiać. Ogromna wiedza i pasja, wyjątkowe podejście do audycji radiowej i przede wszystkim świetna muzyka.
Tych adresów będzie pojawiać się z czasem co raz więcej. Wszystkie będzie można znaleźć w pasku po prawej stronie. Tam też zamieściłem "szafę grającą", będę wrzucał tam kawałki, które ostatnio wpadły mi w ucho.
Politycznie niepoprawnie - czyli blog Krzysztofa Miśkiewicza, który w bardzo alternatywny sposób komentuje aktualne wydarzenia polityczne. Spogląda na to z zupełnie innej strony niż gazety, telewizja czy portale internetowe.
Strona miłośnika kubańskich cygar - autorem tego blog jest mój forumowy znajomy. Żałuje,że nie znam go osobiście. Sergiusz pisząc, pokazuje nam świat cygar. Recenzje, artykuły, rankingi - wszystko po to aby przybliżyć nam, czytelnikom kawałek jego pasji. Nie da się ukryć, że do mnie to bardzo przemawia, w końcu cygara to genialna sprawa.
Forum cygarowe - tak, cygara to temat, który będzie przewijał się przez tego bloga jeszcze wiele razy. To forum, to wielka cygarowa encyklopedia. Dzięki niemu dowiaduje się ciekawych rzeczy, a dyskutujemy tam nie tylko o cygarach.
Jazz-rockowa Płytoteka - Audycji Pana Tomasza Kotyli, chyba nie trzeba przedstawiać. Ogromna wiedza i pasja, wyjątkowe podejście do audycji radiowej i przede wszystkim świetna muzyka.
Tych adresów będzie pojawiać się z czasem co raz więcej. Wszystkie będzie można znaleźć w pasku po prawej stronie. Tam też zamieściłem "szafę grającą", będę wrzucał tam kawałki, które ostatnio wpadły mi w ucho.
niedziela, 6 lutego 2011
Po mojemu...
Czyli pierwszy post.
Początki zwykle bywają trudne, m.in. dlatego postaram się opisać wszystko w telegraficznym skrócie.
Po mojemu... Na każdej płaszczyźnie. Postaram się zamieszczać tutaj najróżniejsze rzeczy, od pojedynczych piosenek, przez recenzje wypalonych przeze mnie cygar, przeczytanych książek czy przesłuchanych płyt, aż po interesujące artykuły i własne przemyślenia. To jak często będą pojawiać się wpisy będzie zależało od wolnego czasu, mam przy tym nadzieje, że uda mi się pisać jak najczęściej.
Tak to mniej więcej będzie wyglądać.
Początki zwykle bywają trudne, m.in. dlatego postaram się opisać wszystko w telegraficznym skrócie.
Po mojemu... Na każdej płaszczyźnie. Postaram się zamieszczać tutaj najróżniejsze rzeczy, od pojedynczych piosenek, przez recenzje wypalonych przeze mnie cygar, przeczytanych książek czy przesłuchanych płyt, aż po interesujące artykuły i własne przemyślenia. To jak często będą pojawiać się wpisy będzie zależało od wolnego czasu, mam przy tym nadzieje, że uda mi się pisać jak najczęściej.
Tak to mniej więcej będzie wyglądać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)